Szczęść Boże Kochani Przyjaciele misji!
Bardzo długo już nie pisałam, ale dzisiaj postanowiłam, że się odezwę!
U Nas sporo wydarzeń – tych pięknych i tych trudniejszych! Przede wszystkim w tym roku zapisało się do naszego Centrum Pastoralnego św. Teresy od Dzieciatka Jezus dużo więcej dzieci (z 80 wzrosło do 120)!, co oznacza, że jesteśmy rozpoznawalne w Oruro i że nasi Indianie już nam zaufali! Dużą radością jest dla nas to, że w tym roku mogłyśmy ochrzcić kolejne dzieci, część jeszcze przygotowuje się do I Komunii Świętej i do bierzmowania! Dzięki Waszej pomocy utworzyłyśmy też dodatkową salę do stymulacji wczesnoszkolnej – za co bardzo dziękujemy! Cały czas zgłaszają się do nas dzieci w wieku 8 – 12 lat, które jeszcze nie umieją pisać ani czytać – niestety ten problem ciągle dotyka Boliwię, ten rok jest też trudny dla Boliwijczyków ze względu na duży kryzys ekonomiczny: brak produktów żywnościowych, brak paliwa, ciągłe strajki, mała wartość pieniądza – to wszystko tylko pogłębia trudną sytuację naszych podopiecznych! Miałyśmy w tym roku sytuację, że na koncie nie było już pieniędzy i nagle jedno z naszych dzieci złamało rękę – tu niestety za szpital się płaci i to grube pieniądze. Dziewczynka jest z rodziny bardzo ubogiej, wychowywana przez babcię… – co robić? – to co miałyśmy przeznaczone na zakup żywności dla dzieci oddałyśmy na operację ręki! I Udało się! Uff! Jakoś przeżyjemy, mamy jeszcze trochę ryżu… i … za tydzień kolejna identyczna sytuacja! Panie Jezu, chcesz abyśmy bardziej ufały? Ok, zgadzamy się! I nagle ktoś wpłaca tyle pieniędzy ile potrzebujemy na zakup żywności! Dziękujemy za wszelką pomoc, a przede wszystkim za modlitwę, której wciąż bardzo potrzebujemy! Wszystko jest łaską!
s. Paulina Klejny – terezjanka z Oruro