You are currently viewing “Widzę, że ludzie potrzebują księdza” – rozmowa z klerykiem Cezarym Słapikiem przed święceniami diakonatu

“Widzę, że ludzie potrzebują księdza” – rozmowa z klerykiem Cezarym Słapikiem przed święceniami diakonatu

– Od blisko roku odbywa Ksiądz w naszej parafii swoją praktykę duszpasterską. Czas szybko mija i niebawem wszystko się zmieni. Już bowiem za kilka dni ważne wydarzenie – święcenia diakonatu. Jest Ksiądz jednym z kandydatów do pierwszego stopnia święceń. Gdzie i kiedy odbędzie się ta uroczystość?
Same święcenia odbędą się 3 czerwca o godzinie 11:00 w Bobolicach, w parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Zapraszamy każdego na to diecezjalne wydarzenie. Udzieli ich biskup pomocniczy Krzysztof Zadarko.
– Jak wyglądają przygotowania do tego wydarzenia?
Bezpośrednim przygotowaniem są rekolekcje, które kandydaci do diakonatu przeżywają przed samym przyjęciem święceń. W tym roku trzech kleryków odbędzie swoje rekolekcje w Lipiu, a poprowadzi je ojciec duchowny Wojciech Parfianowicz.
– Czy coś zmieni się po święceniach?
Przez święcenia staniemy się już osobami duchownymi.
– Jakie są główne zadania diakona w Kościele?
Zadaniami diakona są: podczas celebracji liturgicznych pomoc prezbiterowi i głoszenie Słowa Bożego. Diakon może także chrzcić, błogosławić, asystować przy udzielaniu sakramentu małżeństwa i prowadzić pogrzeby.
– Cofnijmy się troszkę w czasie. Proszę nam zdradzić, kiedy w sercu Księdza zrodziła się pierwsza myśl o powołaniu? Czy coś wpłynęło na tę decyzję?
Po mojej I Komunii Świętej, w maju 2008 r. zostałem ministrantem w rodzinnej parafii. Oprócz tego, że służyłem przy ołtarzu, myślę, że ważne dla mnie były coroczne rekolekcje ministranckie przeżywane w naszej diecezji. Z biegiem czasu zaangażowałem się także w różnorakie rekolekcje, spotkania oraz w życie parafialne. Myślę, że wszystkie te formy pomogły mi podjąć decyzję o wstąpieniu do seminarium w 2016 roku. Myśl, aby zostać księdzem rodziła się stopniowo, ale coraz wyraźniej w liceum. Dlatego to, po zdanej maturze w 2016 r., od razu wstąpiłem do naszego diecezjalnego seminarium w Koszalinie.
– Jak zareagowała najbliższa rodzina, gdy wyjawił jej Ksiądz swoje plany?
Moja najbliższa rodzina wspierała mnie i pozytywnie przyjęła tę decyzję, z czego bardzo się cieszyłem.
– Seminarium to kilka lat nauki i intensywnej formacji. Jak wygląda życie kleryka w seminarium i przykładowy rozkład dnia?
Dni w seminarium wyglądają bardzo podobnie. Codzienna modlitwa Liturgią Godzin, Eucharystia, adoracja, a także wykłady, czy wspólne spędzanie czasu, chociażby na piłce nożnej. Ważnymi aspektami w życiu kleryka jest formacja naukowa przez wykłady, uczenie się jak być pięknym człowiekiem, czy prowadzenie życia modlitewnego.
– Czy ciężko było przestawić się i przyzwyczaić do całkiem nowego stylu seminaryjnego życia? Jak Ksiądz wspomina ten czas?
Dobrze wspominam czas mojego pobytu w seminarium, przez to, jakie osoby poznałem oraz tego, jakiego dobra doświadczyłem od samego Boga. Czas na parafii, który obecnie spędzam jest dla mnie również dobrym czasem i nie było mi trudno przyzwyczaić się do takiego życia.
– Który rok w seminarium był najtrudniejszy?
Myślę, że najtrudniejszym był dla mnie rok trzeci.
– Jakie wydarzenia z seminarium najmilej Ksiądz wspomina?
Jest wiele ciekawych i miłych wydarzeń, których byłem świadkiem podczas seminaryjnego życia. Jednak najbardziej wzruszającym wydarzeniem są zawsze prymicje kapłańskie, kiedy to osoby, które do niedawna żyły i mieszkały razem z nami, nagle stają po drugiej stronie ołtarza i są już prezbiterami (księżmi). Jest to zawsze bardzo radosny moment.
– Od wielu miesięcy jest Ksiądz w naszej parafii na praktyce duszpasterskiej. Czy to ważny czas? Jakie doświadczenia Ksiądz nabył? Czego się nauczył?
Myślę, że obecna praktyka duszpasterska na parafii jest najlepszą praktyką z wielu, które odbywałem podczas formacji w seminarium. Pokazuje ona jak wygląda życie parafialne, zarówno księdza jak i parafian. Przez ten rok mogłem zobaczyć dynamikę pracy poszczególnych grup parafialnych, zacząć posługę katechetyczną jako nauczyciel religii w miejscowym technikum oraz nauczyć się pracy w biurze parafialnym. Patrząc na wydarzenia, które miały miejsce podczas tego czasu widzę, że ludzie potrzebują księdza, który jest pięknym człowiekiem, ale także tym, który pomoże im w codziennym zagubieniu. Dlatego jeszcze bardziej przekonuję się o tym, że ksiądz powinien być bratem dla innych, który zna ludzkie troski i problemy, ale także i tym, który przewodzi i pomaga w posłudze sakramentalnej oraz w głoszonym słowie.
– Czy chciałby Ksiądz kiedyś, w przyszłości trafić do naszej parafii jako wikariusz?
Często mamy swoje ludzkie plany, ale coraz bardziej przekonuję się, że Boże plany są najważniejsze. Dlatego jeśli Bóg da, a Kościół skieruje mnie do tej parafii to może, w przyszłości będę mógł być tutaj wikariuszem.
– Widzimy się na co dzień w parafii, a jednak tak mało o Księdzu wiemy. Proszę powiedzieć skąd Ksiądz pochodzi?
Moją rodzinną miejscowością jest mała wioska Pęplino, która należy do parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Duninowie.
– A jakie ma Ksiądz zainteresowania, hobby? Co Ksiądz lubi robić w wolnym czasie?
Bardzo lubię piłkę nożną, rower oraz podróżowanie. Dlatego moje zainteresowania skupiają się wokół tego.
– W naszej parafii jest kilku młodych, gorliwych ministrantów, nastolatków. W jaki sposób chciałby ich Ksiądz zachęcić, by weszli w głąb siebie, wsłuchali się w głos Boga i wybrali drogę powołania kapłańskiego?
Kiedy przychodzą myśli o tym, aby zostać księdzem myślę, że warto na początek zapytać lub zobaczyć jak to życie wygląda. Porozmawiać, chociażby z księdzem ze swojej parafii albo po prostu rozpocząć rok propedeutyczny, czyli pierwszy rok w seminarium, aby zobaczyć jak wygląda kapłańskie życie.
– Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Paciorkowka