You are currently viewing Ulubione pieśni i piosenki ks. Prałata Józefa Słomskiego

Ulubione pieśni i piosenki ks. Prałata Józefa Słomskiego

Piosenki i pieśni kościelne najczęściej towarzyszą nam już od najmłodszych lat. Uczyliśmy się ich śpiewać na lekcjach religii, a także podczas liturgii Mszy św. Śpiew i muzyka stanowią istotną rolę naszej relacji z Bogiem. Ta forma modlitwy, szczególnie jeżeli pochodzi z głębi naszego serca może być wspaniałym uzupełnieniem osobistej rozmowy z Bogiem. Już Św. Augustyn mówił, że „kto śpiewa, ten dwa razy się modli”.
Tę wiedzę bardzo skrzętnie wykorzystywał i niestrudzenie wpajał swoim parafianom pierwszy proboszcz parafii konkatedralnej – ks. Prałat Józef Słomski. Bardzo gorliwie troszczył się o aktywne uczestnictwo wiernych w każdej Mszy św. poprzez włączanie w śpiew wszystkich zgromadzonych, i to bez żadnych wyjątków! Uwrażliwiał swoich parafian, i dzieci i starszych, że za śpiew na każdej liturgii odpowiedzialni jesteśmy my wszyscy, a nie tylko pan organista. Któż dzisiaj nie pamięta ks. Prałata, który co niedzielę, na kilka minut przed każdą Mszą św. uczył nas i ćwiczył nowe pieśni, aklamację „Alleluja” lub refren do śpiewu międzylekcyjnego? Stał przy ambonie i dyrygował, by było rytmicznie, równo i głośno, często powtarzając  „jeszcze raz!”. A kiedy nasz śpiew nie był zadowalający albo nie mieliśmy zbyt wielkiej werwy do śpiewania lub robiliśmy to zbyt anemicznie, ks. Prałat wtrącał: „chyba nie jedliście dzisiaj śniadania…”.
Trzeba powiedzieć, że ks. Józef Słomski miał bardzo wrażliwe i wyczulone ucho na piękno muzyki. Znał się na niej, sam interesował się muzyką i grał na organach. Muzyka więc grała także w jego duszy i była jego miłością.  Z jednej strony dobrze wiedział, że przez wyśpiewywane słowa pieśni Bóg może trafić do serca człowieka, a z drugiej, że piękny śpiew jest wyjątkowym sposobem na uwielbienie Stwórcy.
Prałat Józef Słomski bardzo cenił sobie stare, tradycyjne pieśni religijne. Trudno jednak powiedzieć, które cenił sobie najbardziej, czy te maryjne, czy wielkopostne, czy staropolskie kolędy. Chyba wszystkie kochał jednakową miłością. Ale nie stronił też od nowo komponowanych, współczesnych pieśni i piosenek religijnych. W latach 70. i 80 – tych mocno rozwinął się ruch oazowy oraz ożywiły piesze pielgrzymki w Polsce. Stąd do liturgii Mszy św. zaczęło przenikać wiele piosenek młodzieżowych, na co Prałat również chętnie przyzwalał. Bardzo zależało mu na dzieciach i na młodym pokoleniu, czego wyrazem była aktywnie działająca i liczna schola dziecięca oraz młodzieżowa. Na Mszach św. z udziałem dzieci śpiewano np: „Kto stworzył?”, ”Gdyby Bóg nie kochał nas”, „Kiedyś ,o Jezu”, „Jak w uczniowskim zeszycie”, „Jeśli Pana Boga kochać chcę”, „Boża radość jak rzeka”, „Jezu, Jezu do mnie przyjdź”, czy „Niech żyje Jezus”. Z kolei schola młodzieżowa wykonywała np: „Wspaniały Dawco miłości”, „Uwielbiajcie Pana”, „Jezus, najwyższe Imię”, „Ty wskazałeś drogę do miłości”, „Przed obliczem Pana”, „Dym jałowca”, „Panie, Twój tron”, „Golgoto”, „Idzie mój Pan”, „Chrystus Pan karmi nas”, „Serce wielkie nam daj” i wiele, wiele innych. Na pewno też pamiętamy inne pieśni, które śpiewał cały kościół z organistą, np: „Gdy idziemy poprzez świat”, „Gdy szukasz Boga”, „Pośród wszystkich życia trosk”, „Niechaj z nami będzie Pan”, „Rodziną Bożą jesteśmy”, „Radością naszą jesteś Ty”, „Bóg, kiedyś stał się jednym z nas”, czy także: „Ja wiem w Kogo ja wierzę”. Któż z nas nie pamięta „Pij ten kielich”, czy „Nocą, Ogród Oliwny” śpiewane w Wielkim Poście? Za czasów ks. Prałata dość często śpiewało się: „Zapada zmrok”, „Wszystkie nasze dzienne sprawy”, ”Pobłogosław Jezu drogi”, a także „Liczę na Ciebie, Ojcze”. Z pieśni maryjnych, poza starymi, tradycyjnymi pieśniami bardzo lubił „Czarną Madonnę”, „Jak szczęśliwa Polska cała” oraz „Była cicha i piękna jak wiosna” i „Idźmy, tulmy się jak dziatki”. W adwencie nauczył nas m. in. „Czekam na Ciebie, dobry Boże”  oraz „Czekam na Ciebie, Jezu mój mały”, a w okresie Bożego Narodzenia „Nie było miejsca dla Ciebie” i „O, Gwiazdo betlejemska”. W 1987r., kiedy zbliżał się II Kongres Eucharystyczny w Polsce ks. Prałat gorliwie wpajał swoim parafianom pieśń „Panie dobry jak chleb”, pieśń, do której słowa napisał bp Józef Zawitkowski. Któż z nas nie słyszy jeszcze, gdzieś tam w tyle głowy pięknego, mocnego i dźwięcznego głosu ks. Prałata? Ileż to razy słyszeliśmy go śpiewającego z ludem, często drugim głosem? Dla wrażliwych uszu była to prawdziwie muzyczna uczta.
Wiele pieśni religijnych pozostało z nami do dzisiaj, śpiewamy je nie pamiętając nawet kto ich nas kiedyś nauczył. Część z nich gdzieś nam już umknęła  lub o nich po prostu zapomnieliśmy. Na pewno jednak niektórzy z nas pamiętają o wiele więcej pieśni, o których tu dzisiaj nie wspomniałam, a które poznaliśmy dzięki ks. Prałatowi Józefowi Słomskiemu. Z sentymentem zanućmy sobie dzisiaj choćby jedną z w/w pieśni wspominając naszego pierwszego Proboszcza, a  w 5. rocznicę śmierci podziękujmy Panu Bogu za Jego owocną posługę w naszej parafii.

Katarzyna Paciorkowska
zdjęcie Tadeusz Jończyk

Przypominamy koncert oratoryjny pt. Miłosierdzie Boże
dedykowany ks. prałatowi Józefowi Słomskiemu z okazji 50-lecia święceń kapłańskich.
Ten materiał filmowy zarejestrował ostatni pobyt w Kołobrzegu pierwszego biskupa
diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, ks. kardynała nominata Ignacego Jeża