W tym roku nabożeństwu wielkoczwartkowemu w naszej Bazylice przewodził ks. biskup Krzysztof Zadarko razem z kapłanami naszej parafii.
Zapraszamy do zapoznania się z komentarzem do nabożeństwa przygotowanym przez Piotra Klejnego, a także z materiałem fotograficznym zarejestrowanym przez Tadeusza Jończyka.
W Wielki Czwartek wszystko zaczyna się w Kościele na nowo. Jeżeli udało nam się wyspowiadać przed Wielkim Czwartkiem to naszym życiem pięknie wpisaliśmy się w symbolikę końca swojego dawnego, grzesznego życia i razem z Eucharystią Wielkiego Czwartku rozpoczniemy ja na nowo.
Msza jest tego dnia tylko jedna aby cała wspólnota kościoła zgromadziła się równocześnie przy stole Pańskim. Ustanowione zostało kapłaństwo, Kapłaństwo Pana Jezusa.
Mandatum – słowo związane z przykazaniem – Przykazanie nowe daję wam byście się wzajemnie miłowali– obmycie nóg, obrzęd niezwykle istotny dla Kościoła. Pokazuje on, że sednem kapłaństwa jest Miłość, służenie z miłości drugiemu człowiekowi. Obmycie nóg ma wymiar nie tylko obmycia fizycznego, pochylenia się nad drugim człowiekiem, ale ma też wymiar oczyszczenia nas przez Pana Jezusa z wszelkiego brudu, z grzechu. W tym momencie wszyscy w Kościele powinniśmy być gotowi do pochylenia się z Miłością nad drugim człowiekiem.
Obnażenie ołtarza – Jezus dochodzi do kresu swojej służby człowiekowi.
Czterdzieści dni spędziliśmy na pustyni. Jeżeli spędziliśmy ten czas bez Jezusa to w sumie na darmo się męczyliśmy. Jeżeli jednak towarzyszył nam On w naszej wędrówce, jeżeli chociaż szukaliśmy Go w tym czasie to z całą pewnością wejdziemy w rozpoczynające się dzisiaj Triduum Paschalne przygotowani. Jezus cały czas towarzyszył nam w starannie dobranej Liturgii Słowa, w Eucharystii, w homiliach, podczas rekolekcji. Towarzyszył nam na modlitwie, był obecny w drugim człowieku, mijanym w pracy, na mieście czy siedzącym w ławce obok w Kościele. Dzisiaj, po Mszy Krzyżma Świętego zakończył się Wielki Post, zakończyła się ta nasz wędrówka. Zamknięty został pewien rozdział w życiu każdego z nas i w życiu Kościoła. Od Mszy Świętej Wieczerzy Pańskiej, którą za chwilę rozpoczniemy wszystko zaczyna się w życiu Kościoła na nowo. Jeżeli przed tą Eucharystią udało nam się wyspowiadać i przyszliśmy dzisiaj z czystym sercem to w bardzo głęboki i przede wszystkim sensowny, świadomy sposób wpisujemy się w przeżywanie Triduum Paschalnego. Kończymy swoje dawne, grzeszne życie i rozpoczynamy nowe życie, życie w Jezusie Chrystusie.
Kościół dzisiaj na całym świecie odprawia w swoich lokalnych wspólnotach tylko jedną Mszę Świętą. Tylko jedną, abyśmy jako wspólnota, jako bracia i siostry w wierze wspólnie zasiedli do Wieczerzy Pańskiej, do tej jednej jedynej, która odbyła się 2000 lat temu. W takiej samej jedności wszyscy nasi kapłani będą wspólnie koncelebrować tą Mszę Świętą, dzisiaj wszyscy mamy być jedno.
Każda Msza jest ucztą pełną Miłości, bo Jezus jest czystą Miłością. Ta dzisiejsza w zasadzie nie jest szczególna bo Miłość Boga jest zawsze taka sama, ale przebieg dzisiejszej Eucharystii, dobrana Liturgia Słowa i ten jeden gest różniący ją od innych Eucharystii – obrzęd Mandatum – obycie nóg, pozwalają nam bardziej skupić się nad ogromem tej Miłości. I chociaż nas ludzki rozum nigdy nie pojmie jej do końca, bo nasza zdolność do Miłości jest na zupełnie innym poziomie to dzisiaj mamy szansę jej dotknąć dużo bardziej niż w inne dni.
Niech ta Miłość pomoże nam zauważyć jak wielki dar otrzymaliśmy od Jezusa. Chociaż odszedł do domu Ojca aby nam przygotować miejsce, to pozostał z nami. Ustanawiając Kapłaństwo, kapłaństwo Jezusa Chrystusa i budując na Miłości swój Kościół nie pozostawił na sierotami.