Zalane miasteczka i wioski to obraz od kilku dni dominujący w przekazach medialnych w naszym kraju. Trudno sobie wyobrazić, że dom w którym rano się obudziliśmy, wieczorem przestał istnieć. A tak w rzeczywistości było w wielu przypadkach, w Kotlinie Kłodzkiej w szczególności. W tamtym rejonie mieszka córka naszych byłych parafian, Asia. Asia jest nauczycielką w szkole w Trzebieszowicach, niezbyt zamożnej wiosce w pobliżu Lądka-Zdrój. W tej wiosce wielka woda także przyniosła zniszczenia, niektórzy z jej mieszkańców potracili domy, miejsca pracy. Ogrom tragedii niesie za sobą rozpacz i przygnębienie. Szczególnie przeżywają to dzieci, dla których jest to niezrozumiałe, co się wydarzyło. I to z myślą o nich Asia wpadła na pomysł, by oderwać dzieciaki od tych strasznych widoków, i zabrać je nad morze, dla kilku dni odpoczynku i zapomnienia. Zwróciła się do swoich rodziców, by pomogli jej to zorganizować. Ci z kolei poprosili jednego z naszych parafian o pomoc w tej sprawie. I tak ruszyła akcja dobrych serc, by dzieci mogły wyruszyć nad morze. Wikt i opierunek dzieci znalazły w hotelu Imperial w Sianożętach. Razem ze swoimi opiekunami mogli plażować nad Bałtykiem, co dla większości z nich było pierwszym w ich życiu takim wydarzeniem. Udało się także zorganizować pobyt w Kołobrzegu. Dzieci zwiedziły Skansen Morski, zaliczyły rejs statkiem Jantar po Bałtyku, a na koniec zjadły pizzę i lody w Fabryce Lodów państwa Trzcińskich. Na koniec pobytu w naszym rejonie dzieci z Trzebieszowic mogły pobawić się w Parku Rozrywki Pomerania. Wiemy od Asi, że dla dzieci były to niezapomniane dni, pełne wrażeń i zapomnienia od tragedii, która spotkała ich wioskę.
Ale takich miejscowości mocno doświadczonych przez ostatnią powódź jest wiele. Dlatego w ubiegłą niedzielę w całym kraju we wszystkich parafiach miała miejsce zbiórka na rzecz pomocy powodzianom. I w naszej parafii po każdej Mszy św. zbieraliśmy do puszek datki.
Tą drogą wszystkim darczyńcom dziękujemy, w imieniu tych, do których ta pomoc dotrze.
(RC)